W przypadku udaru mózgu choruje tak naprawdę cała rodzina, a nawet przyjaciele. Osoba, która doświadcza tego problemu cierpi z powodu niepełnosprawności, afazji czy jeszcze innych ograniczeń spowodowanych uszkodzeniem komórek mózgowych. Kontakt z nią staje się utrudniony, dlatego cierpią też wszyscy wokół. Trzeba zatem wiedzieć, jak powinna przebiegać skuteczna rehabilitacja po udarze, ale także w jaki sposób zachowywać się w towarzystwie udarowca.

 

Każdy udar jest inny

 

Odpowiednie wsparcie najbliższych często okazuje się kluczowe w dochodzeniu do zdrowia po udarze mózgu. W zasadzie należy je uznać za wyjątkowo ważny element rehabilitacji poudarowej. Warto przy tym pamiętać, że każdy przypadek jest inny. Wiele zależy od:

 

  • rodzaju udaru mózgu (niedokrwienny czy krwotoczny),
  • lokalizacji udaru (jaka część mózgu została uszkodzona),
  • szybkości reakcji otoczenia (im szybciej chory trafi do szpitala, tym lepiej),
  • ogólnego stanu zdrowia pacjenta (możliwego występowania chorób współistniejących),
  • wieku chorego (młodsi często szybciej powracają do pełnej sprawności),
  • skali udaru (a w zasadzie jego następstw – im mniejsze uszkodzenia mózgu, tym większe szanse na skuteczną rehabilitację),
  • nastawienia psychicznego do ćwiczeń (wielu udarowców doświadcza stanów depresyjnych).

 

Wszystko to sprawia, że rehabilitacja poudarowa może przebiegać u każdego inaczej. Różne jest tempo odzyskiwania sprawności. Dlatego osoby z najbliższego otoczenia chorego powinny dokładnie się zapoznać ze wskazaniami lekarskimi – pomoże to im w codziennej opiece nad osobą dotkniętą urazem mózgu. Pozwoli przy tym uniknąć wielu błędów.

Na co szczególnie należy zwrócić uwagę? Oto 4 podstawowe kwestie.

 

  1.   Empatia dla chorego

Udar mózgu całkowicie dezorganizuje życie zarówno chorego, jak i jego otoczenia. Często się zdarza, że chory wcześniej był niezwykle aktywny – zawodowo, społecznie. Nagłe ograniczenia ruchowe czy problemy z komunikacją wprost zagrażają poczuciu wolności człowieka, który nie jest w stanie wykonywać wielu podstawowych czynności samodzielnie. Swoista zależność od kogoś innego sprawia, że udarowiec cierpi nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.

Udar mózgu okazuje się tak traumatycznym przeżyciem, że większość pacjentów ma poważne problemy psychiczne. Przez kilka miesięcy przechodzi przez różne etapy żalu, które mogą się wręcz kojarzyć z żałobą. Dlatego trzeba przyglądać się temu, jak chory reaguje – często niezbędna jest specjalistyczna pomoc psychologiczna, a nawet psychiatryczna.

Jednak sporo też zależy od rodziny i przyjaciół. Warto się wsłuchać w emocje osoby dotkniętej udarem, i mieć świadomość, że one bywają niekiedy bardzo mocne. Może pojawić się gniew czy frustracja, ale także kompletne zobojętnienie i brak chęci współpracy z rehabilitantami. Te reakcje wydają się raczej nieuniknione. Najbliżsi, którzy są tego świadomi zdecydowanie lepiej sobie radzą z rozedrganiem emocjonalnym chorego.

 

  1.   Nic na siłę i nic za chorego

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że nadopiekuńczość jest równie niebezpieczna jak brak jakiejkolwiek opieki. Nie można chorego wyręczać we wszystkim. Nie należy też zmuszać go do ćwiczeń, jeżeli w danym momencie tego nie chce. Konieczna jest zatem duża delikatność. Oczywiście w niektórych czynnościach aktywna pomoc opiekuna okazuje się niezbędna. Natomiast w wielu aspektach chodzi wyłącznie o wsparcie, asekurację lub mobilizację do działania.

Komórki mózgowe trzeba zatem pobudzać, a najlepsza do tego jest rehabilitacja neurologiczna po udarze, która polega na powtarzalnym wykonywaniu poszczególnych ruchów. Jeżeli problem dotyczy czynności manualnych, to trzeba chorego namawiać do systematycznych ćwiczeń – wyłącznie w ten sposób mózg ma szanse na ponowne nauczenie się określonego ruchu. 

Bliscy, którzy starają się wszystko zrobić, zamiast dać szansę na to osobie dotkniętej skutkami udaru, to de facto wyrządzają jej dużą krzywdę. Nie pobudza się wtedy komórek mózgowych do pracy, więc rehabilitacja nie może w takiej sytuacji zakończyć się sukcesem – a już na pewno znacznie zostaje utrudniony powrót do zdrowia po udarze.

 

  1.   Wspólne pokonywanie barier komunikacyjnych

Jednym z podstawowych problemów po udarze mózgu jest afazja. Upośledzenie mowy znacznie utrudnia kontakt z osobą chorą, tym bardziej że czasami dotyczy nie tylko kłopotów ze znalezieniem właściwych słów prze udarowca, ale także ze zrozumieniem słów wypowiadanych przez innych. Mowa osoby po udarze jest często też bardzo niewyraźna, wręcz bełkotliwa.

W takiej sytuacji nie tylko rozmowa, ale i zrozumienie tego, o co prosi chory bywa naprawdę ciężkie. Może to szybko prowadzić do zniecierpliwienia po obu stronach. Jednak należy zachować zimną krew. Czasami wolniejsze powtórzenie daje większe szanse na to, że udarowiec będzie wiedzieć, o co chodzi. Z kolei on sam powinien… śpiewać. Tak, to nie pomyłka. Terapia śpiewem ma niezwykle wysoką skuteczność. Bardzo często to, czego nie można w sposób zrozumiały wypowiedzieć, zdecydowanie łatwiej wyśpiewać.

Jedno jest pewne – interakcje słowne wymagają dużej cierpliwości otoczenia, poszanowania istniejących ograniczeń, a także zwykłej dobroci serca. Krzykiem nic się nie osiągnie, bo przecież chory ma jedynie problemy z przetwarzaniem słów, a nie ze słuchem. Podobna wyrozumiałość jest konieczna przy nie zawsze pozytywnych próbach mówienia udarowca. Wychodzenie z afazji jest trudne, a przede wszystkim wymaga czasu.

 

  1.   Utrzymywanie więzi

Osoby po udarze mózgu wyjątkowo często doświadczają izolacji. Jedną z przyczyn jest oczywiście niepełnosprawność, która sprawia, że chory ma problem z poruszaniem się, mówieniem, a nawet wykonywaniem najprostszych czynności jak jedzenie, ubieranie się czy mycie zębów.

Izolacja może też wynikać z depresji po udarze, która dotyka bardzo wielu ludzi. Chory staje się wtedy apatyczny, na nic nie ma ochoty, a już najmniej na kontakty towarzyskie. Dochodzi wręcz do tego, że nawet najbliższa rodzina staje się ciężarem.

Jednocześnie udarowcy często wstydzą się tego, jak wyglądają i jak się zachowują po udarze. Dlatego od rodziny i przyjaciół należy wymagać naprawdę dużej delikatności. W wielu sytuacjach nie chodzi nawet o wielkie słowa, ale o zwykłą obecność. Właśnie w ten sposób można dawać znać choremu, że się o nim pamięta, że nie ma znaczenia dla relacji to, co się stało. Wystarczy być. Czasami warto też namawiać osobę po udarze, że warto wyjść na spacer (jeżeli jest taka możliwość), że warto zaprosić kogoś do domu.